Emocjonalny cykl zmiany

Zmiana jest czymś wpisanym w nasze życie. Może być nam narzucona z zewnątrz (np. pandemia, inflacja, zmiany w firmie, w której pracujemy) lub z wewnątrz, gdy sami chcemy coś zmienić (np. schudnąć, nabyć nową kompetencję, wybudować dom, zostać rodzicem, awansować na liderkę / lidera).
Gdy zachodzi zmiana jesteśmy poddani emocjonalnemu cyklowi zmiany. Ma on 5 etapów. Ich długość jest oczywiście indywidualna. U każdego może trwać inaczej, a nawet u tej samej osoby dla różnych przykładów zmian może być inaczej.
Co jest ważne, to świadomość, że przez te etapy emocjonalnego cyklu zmiany będziemy przechodzić. To pomoże się przygotować i obmyślić strategie działania. Sposoby na samą / samego siebie. Jak sobie pomóc, aby wytrwać w zmianie.

Niepoinformowany optymizm

Pierwszym etapem jest niepoinformowany optymizm. To wszystkie te momenty, kiedy wpadamy na pomysł jakiejś zmiany i wszystko jest możliwe. Kieruje nami ekscytacja efektu, jaki osiągniemy. Takimi częstymi momentami, kiedy radykalnie chcemy coś zmienić jest np. 1.01 – to taka magiczna data, w której wszystko się zmienia, wszystko jest możliwe. Albo poniedziałek:
🟠 od poniedziałku zacznę biegać
🟠 od poniedziałku przestanę jeść słodycze
🟠 od poniedziałku zacznę powtarzać słówka z języka, którego się uczę
🟠 w poniedziałek pójdę po podwyżkę / awans

Poinformowany pesymizm

Drugim etapem jest poinformowany pesymizm. Pomału zdajemy sobie sprawę z tego, że aby osiągnąć efekt, którego pragniemy będziemy musieli coś zmienić, zrezygnować z jakiś swoich dotychczasowych wygód, a tym samym ponieść koszt. To może być np.
🔵 wygospodarowanie czasu i energii na trening
🔵 rezygnacja z przyjemności np. słodycze, alkohol, aby trzymać dietę
🔵 rezygnacja ze scrollowania sociali, oglądania tv, netflixa, na rzecz nauki języka
🔵 stres związany z nowym stanowiskiem, niby chciałam / chciałem, ale się boję czy dam radę

Dolina rozpaczy

Trzecim etapem jest dolina rozpaczy. To najtrudniejszy moment, ale jeśli go przetrwamy, to prawdopodobieństwo dokonania zmiany znacznie wzrośnie. W tym etapie zastanawiamy się, czy ta zmiana jest nam w sumie do czegoś potrzebna? Przecież było dobrze. Czy efekty, których oczekujemy są realne? Czy przewyższają koszty, które musimy ponieść? Dlatego tak ważne jest, aby obrany cel miał swoje umocowanie w wartościach, misji i wizji. Dzięki temu będzie nam łatwiej znaleźć motywację. Będziemy wiedzieć, po co to robimy.

Poinformowany optymizm

Czwartym etapem jest poinformowany optymizm. Pomału pojawiają się pierwsze sukcesy, zaczynamy zbierać pierwsze owoce naszej zmiany. Powraca nasz entuzjazm i ekscytacja z etapu pierwszego.
🟠 Być może nasza waga się zmniejsza lub wymiary naszego ciała się poprawiają i w końcu mieścimy się w piękną sukienkę, która czekała w szafie.
🟠 Albo przeprowadziliśmy rozmowę w języku, którego się uczymy i mimo zdenerwowania jak to będzie, było całkiem fajnie i swobodnie.
Zasadniczą kwestią w przypadku tego etapu jest kontynuowanie dotychczasowych wysiłków.
🟠 Okazuje się, że lubimy być liderką / liderem i zarządzanie ludźmi jest naszym powołaniem.

Sukces i spełnienie

Piątym etapem jest sukces i spełnienie. To ostatni etap emocjonalnego cyklu zmiany. To moment, kiedy w pełni doświadczamy korzyści wynikających z nowych zachowań, a koszty transformacji praktycznie znikają. Działania, które początkowo były trudne i powodowały dyskomfort, stały się już czymś automatycznym. Za każdym razem, gdy docieramy do końca cyklu, nie tylko poszerzamy swoje możliwości, ale sprawiamy, że wzrasta nasza pewność siebie. Jeśli zajmiemy się w takiej sytuacji kolejną zmianą czekającą na wprowadzenie w życie, mamy większe szanse na to, że ten proces zakończy się sukcesem.

Podsumowując

Emocjonalny cykl zmiany opisuje wpływ transformacji na nasze odczucia. Jeżeli uświadomimy sobie istnienie tego schematu, negatywne emocje nie zdołają tak łatwo zepchnąć nas z obranej drogi, a Ty będziesz mieć ułatwione zadanie, gdy przyjdzie Ci stawić czoła nieprzyjemnym wrażeniom.

Podczas pracy mentoringowej i coachingowej chętnie dzielę się swoją wiedzą oraz pomagam moim Klientom stać się lepszą wersją siebie.

Samo nic się nie zrobi, nie zmieni. Uważam, że trzeba wziąć los we własne ręce i decydować o sobie.

Można to zrobić samodzielnie. A czasem człowiek po prostu utyka i potrzebuje wsparcia. Nie ma w tym nic wstydliwego.

Czasem brakuje osób wokół nas, które zrozumieją istotę naszego wyzwania. Dlatego rozmowa z coachem, który uważnie wysłucha, w pełni poświęci swoją uwagę właśnie na Tobie, jest dobrym wyborem.

Pomogę Ci nazwać cele, zdefiniować je w taki sposób, abyś wiedziała / wiedział do czego dążysz. Będę Ci towarzyszyć w drodze do ich realizacji.

Weź los we własne ręce i działaj, bo czas działać.

Umów się na bezpłatną konsultację wstępną, podczas której przyjrzymy się wyzwaniom przed którymi stoisz.

Jak to zrobić?