Poranki mają moc. Zdecydowanie. Nie wiem jak Ty, ale ja uwielbiam tę poranną ciszę. Kiedy jeszcze nic nie muszę. Nigdzie nie pędzę. Bardzo nie lubię zaspać, a później cały dzień się spieszyć, gdzieś gonić. Wolę wybudzać się trochę wcześniej niż trzeba, aby zdążyć do pracy. Pobyć chwilę sama ze sobą. Na spokojnie przywitać nowy dzień, który daje mi nowe możliwości. To ode mnie zależy co z nim zrobię. Z jakim nastawieniem przyjmę różne sytuacje. Jest to także mój czas dla relacji. Lubię wypić poranną kawę w miłym towarzystwie i spokojnie udać się razem do pracy trasą przez pobliskie wioski, zamiast ruchliwą autostradą. Nacieszyć oko przyrodą. Zgromadzić energię do działania.
We wpisie „Jak coś chcesz zrobić, to od tego musisz zacząć” pisałam Ci jak wykorzystać poranki dla swojego rozwoju, relacji, lub aby zadbać o siebie. W tym wpisie będzie o pięciu zasadach, które pomogą Ci zmienić poranną rutynę. Także jeśli do tej pory słyszałaś jak robią to inni, ale Tobie to nie wychodziło, tak jakbyś chciała, to te pięć zasad pomoże Ci zwalczyć frustrację i zacząć działać.
Zapisuj, co robisz
Po pierwsze zapisuj, co robisz. Gdy ktoś się odchudza, pierwsze co robi, to zaczyna weryfikować to co je, dlatego zapisuje każdą zjedzoną rzecz. Z dobrym wykorzystaniem czasu jest dokładnie tak samo. Aby przeanalizować co możesz poprawić, zacznij od zapisywania co robisz przez cały dzień. Tak – przez cały dzień. A dlaczego, skoro chodzi o poranki? Bo być może kładziesz się późno spać, dlatego rano jest Ci trudno zrobić to, co sobie zaplanowałaś i zapobiec frustracji. Dlatego zapisuj co robisz tak często i szczegółowo, na ile jest to możliwe. Wracając jednak do poranków, to może być tak, że spędzasz je wbrew swoim wartościom. Prześledź dokładnie poranne zadania i spróbuj je zakwestionować. Pamiętaj wszystko co robisz jest kwestia Twojego wyboru, a nie czymś co „musisz” zrobić. Jeśli chciałabyś poznać swoje wartości, to tutaj znajdziesz link do ćwiczeń.
Wyobraź sobie idealny poranek
Jak już wiesz jakie zadania wykonujesz przez cały dzień, to wyobraź sobie idealny poranek. Zamknij oczy i zastanów się, jakby to miało być, abyś według siebie samej dobrze rozpoczęła dzień. Co w ten poranek chciałabyś, aby się wydarzyło? Jakie zadania chciałabyś wykonać, a jakich nie? Kto może Cię w nich wesprzeć? Jakie emocje chciałabyś wtedy odczuwać? A teraz otwórz oczy, otwórz notatnik i rozpisz to sobie. Najlepiej na papierze, wtedy nasz umysł trochę inaczej pracuje. Jeśli masz ochotę, to możesz sobie zrobić kolaż, dzięki któremu jeszcze bardziej zwizualizujesz ten początek dnia, który jest tak ważny, ponieważ nastraja nas na cały dzień. To jak u Ciebie wygląda idealny poranek?
Zaplanuj logistykę
W punkcie powyżej wizualizowałaś sobie idealny poranek. Teraz zajmiemy się tym, jak tę wizualizację połączyć z obecnym życiem. Być może pojawiły się tam nowe zadania. Ile czasu planujesz na nie poświęcić? Zastanów się jak ma wyglądać Twój poranny harmonogram? Co musi się wydarzyć, aby był możliwy do zrealizowania? O której godzinie musiałabyś wstać? A co ważniejsze, o której będziesz musiała się położyć? Czy jesteś w stanie iść spać o takiej porze, aby zagwarantować sobie 8h snu? Jak się na to przygotujesz? Co mogłoby Ci pomóc w praktykowaniu nowego rytuału? Czy powinnaś naszykować ubrania do treningu obok łóżka? Czy wieczorem naszykować jedzenie na następny dzień, aby na spokojnie zjeść śniadanie? A może znaleźć przyjemny dźwięk budzika, aby delikatnie Cię rozbudzał? Zrób plan i zgromadź wszystko, czego potrzebujesz. Bez względu na to co sobie wymarzyłaś, nie pozwól sobie wmówić, że jest to niemożliwe.
Wyrób sobie nawyk
To teraz czas na budowanie nawyku. Jest to niezwykle szeroki temat, a z drugiej strony jest najważniejszym etapem. Przekształcenie naszego pragnienia w rytuał, wymaga ogromnych pokładów silnej woli. Na początku Twoja motywacja będzie silna, ale po kilku dniach wstawanie o 5:30 stanie się coraz trudniejsze, a łóżko nabędzie jakiś przedziwnych mocy przyciągania. Co wtedy? Jednym z rozwiązań jest rozpoczęcie powoli, od małych kroczków. Połóż się spać 15 minut wcześniej i wstań 15 minut wcześniej. I tak przez kilka dni, aż ta drobna zmiana przestanie być zauważalna. Wprowadzaj po jednym nawyku na raz. Jeśli w wizualizacji, którą wykonałaś czytając powyżej, wymarzyłaś sobie kilka nowych zadań, rozpocznij od jednego. Dopiero jak stanie się dla Ciebie nawykiem, zabierz się za następne. Aby się dodatkowo motywować, zapisuj swoje postępy. Ukształtowanie nowego nawyku może zająć Ci nawet 30 dni, ale z drugiej strony, może Ci to dać 12 nowych nawyków w ciągu roku. Wybór należy do Ciebie. Pamiętaj też, że poranne rytuały powinny być raczej czymś przyjemnym, niż mieć formę samobiczowania. Dzięki temu rano będzie Ci się chciało wstać z łóżka.
Dostosuj się, jeśli trzeba
I ostatnia mini porada w kwestii porannej rutyny, czyli „dostosuj się, jeśli trzeba”. Życie się zmienia i rytuały także mogą się zmienić. Bieganie rano latem czy wiosną jest jak najbardziej możliwe, ale gdy trafi nam się zima stulecia, może to być trudne zadanie. Pamiętaj jednak, że poranki mają moc. Możesz zrobić cokolwiek sobie wymyślisz, a zaczynając dzień od zwycięstwa stworzysz „kaskadę sukcesów”. W ten sposób Twój umysł uczy się optymizmu i nadziei, że wszystko jest możliwe. Najfajniejsze jest to, że te poranne godziny są dostępne dla każdego. Każdy z nas może w tym czasie zrobić coś, co jest dla niego ważne. Małe rytuały pomagają osiągać naprawdę duże rzeczy. Jak to mówią „kropla drąży skałę”.